Abstractio to odrywanie, uwalnianie, podnoszenie w górę, przemienianie, poszerzanie... Wynika z tego najbardziej istotna i pożądana metafizyczna funkcja sztuki. Abstrakcja i sacrum dopełniają się i współistnieją. Sacrum uduchowia abstrakcję. Daje jej potrzebną głębię, treść i sens. Ewokowanie fenomenu sacrum w sztuce jest możliwe dzięki jego partycypacji w dziele. Może pojawić się w nim w sposób niezamierzony i nieprzewidywalny jako szczególna jakość dana wprost, niezależnie od twórczych zamierzeń. Tę szczególną jakość odkryć można dopiero wtedy, kiedy zaistnieje, na podstawie rezultatów jej oddziaływania. Jest ona odbierana spontanicznie jako jakość symboliczna, choć nie wiąże się z żadnym konkretnym nośnikiem symbolu. Jej czysta symboliczność jest interpretowana jako symbol czegoś innego, jako idea. Według Jerzego Nowosielskiego świętości nie można namalować, nie można namalować „tego, co niedosiężne, nieobjęte ludzką wyobraźnią. Ale można namalować zasłonę i namalować ją tak, by przerastająca ludzką zdolność pojmowania obecność sanctum była za tą osłoną przeczuwalna”[1].
M. Rochecka - fragment tekstu Dwa kolory... i Nic