Współczesna kultura masowa, w której jesteśmy zanurzeni, zachęca nas do robienia coraz większej ilości zdjęć w miejscach coraz częściej odwiedzanych. Automatyzacja programów fotograficznych połączona z celebryckim czy marketingowym narzucaniem destynacji wakacyjnych powoduje postępującą homogenizację naszych wspomnień i doświadczeń. Vilém Flusser – jeden z wybitniejszych filozofów zajmujących się fotografią – twierdził, że jedyną formą wyrwania się z tego błędnego koła jest próba radykalnej zmiany programu (podejścia) do fotografowania.Te nowe strategie albo zyskają uznanie – wówczas zostaną wchłonięte przez kulturę masową i rozmyją się w niej, albo zostaną odrzucone przez mainstream – pozostaną na obrzeżach, znane niewielu. Dokąd doprowadzą nas owe drogi – tego nie wiemy, pozostaje nam iść dalej poszukując nieodkrytych ścieżek i wytyczając nowe szlaki.
Wojciech Sternak