Malarz – rysownik – grafik. Urodził się 21 stycznia 1948 w Kotlicach k. Zamościa. Absolwent ASP w Warszawie. Dyplom uzyskał w roku 1974. Aktywny zawodowo: liczne wystawy indywidualne oraz udział w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą.
Projektuje okładki, ilustruje książki dla dorosłych i dla dzieci; wiele tytułów prasowych zamieszcza jego rysunki. Członek Rady Artystycznej w ZPAP oraz Komisji Architekto-niczno-Artystycznej przy Kurii Metropolitalnej Warszawskiej; przewodniczy obradom jury licznych konkursów artystycznych; uczestniczy w komisjach, obradach
i konferencjach, także w wielu malarskich plenerach w kraju i za granicą. Bierze udział w aukcjach charytatywnych. Odbywa podróże artystyczne. Za swoją działalność uhonorowany nagrodami i wyróżnieniami. Obrazy, akwarele i rysunki Franciszka Maśluszczaka znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Szczecinie, Muzeum Śląskiego w Katowicach,Muzeum Historycznego
w Zamościu, Muzeum Pokoju w Tokio/Japonia, Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, Muzeum Miejskiego w Gandawie/Belgia, w Helsinkach/Finlandia oraz w wielu kolekcjach prywatnych. Twórczość Franciszka Maśluszczka była tematem wielu publikacji prasowych m.in. w „Twórczości”, „Sztuce”, „Rzeczpospolitej”; programów telewizyjnych (np. „Niedziela z Franciszkiem Maśluszczakiem” w TV Kultura); filmów
(„Światy Franciszka Maśluszczaka” - reż. H. Kramarczuk, „Malowane miasto” - reż. J. Nowak, „Jezus na Ursynowie”, reż. A. Gomółka); audycji radiowych i autorskich albumów: „Franciszek Maśluszczak - rysunek i malarstwo”, wyd. AdiArt, Łódź 1999
„Franciszek Maśluszczak” - kolekcja „Wielcy malarze polscy”, wyd. Edipresse, Warszawa 2006, „Franciszek Maśluszczak”, wyd. Muzeum Miejskie Wrocławia 2006, „Barwy wyobraźni”, wyd. Muzeum Śląskie 2007
Autor Drogi Krzyżowej w kościele pw. Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie
w Warszawie.
Franciszek Maśluszczak
Kiedyś w starożytności, bezinteresowna chęć zrozumienia siebie i świata zrodziła filozofię. Jeszcze wcześniej ta sama potrzeba dała początek mowie ludzkiej.
Z podobnych pragnień wyrosła również sztuka jako sposób bezinteresownego opisywania świata i ludzkich spraw. Dla tych właśnie powodów starożytni Grecy nazywali zarówno filozofów jak i artystów tłumaczami bogów. Bogowie bowiem widzą wszystko takim, jakim jest, dlatego są mądrzy. Człowiekowi natomiast - powie Platon - przystoi skromniejsze miano tego, który pragnie mądrości, zdobywa ją i opisuje, stając się w ten sposób boskim translatorem. Malarstwo Franciszka Maśluszczaka wpisuje się w tę śródziemnomorską tradycję tłumaczy boskiej mądrości.
Franciszek Maśluszczak to nie tylko wyjątkowo uzdolniony malarz, kompetentny artysta z doskonałym warsztatem, ale również poszukujący prawdy filozof oraz wrażliwy na dobro człowiek, który swój wysiłek zrozumienia świata utrwala przy pomocy pędzla i stalówki. Żeby poznać osobiście Franciszka Maśluszczaka wystarczy popatrzyć na jego obrazy, akwarele czy rysunki i natychmiast staje się on dostępny w całej swojej szczerości, z charakterystycznym poczuciem humoru i niezwykłą umiejętności dostrzegania tego, co ważne. Z wrodzoną sobie życzliwością zaprasza każdego i dyskretnie oprowadza po świecie ludzkiego życia, czasami szczęśliwego, czasami bolesnego, a czasami po prostu śmiesznego.
Filozofowanie pędzlem Franciszka Maśluszczaka jest zatem zawsze wypowiedzią bardzo osobistą. Jednak nie skon-centrowaną na sobie samym, lecz na człowieku przeżywającym radość, smutek, zwątpienie, nudę, rozterkę lub zdradę. Franciszka Maśluszczaka tak bardzo interesuje człowiek, że nawet kiedy maluje Pejzaż lipcowy, Ścięte drzewo, greckie Nafplio, Krynicę o świcie, Warszawski Mokotów czy Puszczę Pszczyńską, to zawsze przedstawia świat bardzo ludzki. Ewidentnie lubi on przede wszystkim człowieka, lubi go pokazywać (Idący gdzieś), podziwiać (Prezent), rozmawiać z nim (Tajemnica), a czasami pożartować z niego (Facet z głową). Człowiek jest w centrum, choć często, w malarstwie Maśluszczaka, nie jest on nieskazitelnie piękny. Jest natomiast pra-wdziwy zarówno w brzydocie jaki i w uro-dzie. Jest dobry i szlachetny w swoim bogactwie biedzie albo zwyczajności. Paradoksalnie, nawet zdeformowana twarz, nieproporcjonalne ręce czy nogi pozwalają szybciej dostrzec prawdziwy urok człowieka, zobaczyć jego duszę i wewnętrzne piękno.
Obrazy Maśluszczakowe nie rozpraszają nadmiarem informacji lub emocji, nie skupiają uwagi na drapieżnej zewnętrznej estetyce czy też wykwintnej etykiecie zdarzeń. Zapraszają raczej do środka. Na jego obrazy nie tylko się patrzy, z nimi można poważnie porozmawiać (Kupowanie myśli) albo subtelnie pożartować (Młoda panienka i stary dziad).
Franciszek Maśluszczak jest rzeczywiście tłumaczem bo-gów i pewnie dlatego maluje wszystko, co dotyczy człowieka. Maluje sen, myśli, beznadzieję a nawet różnicę poglądów. Nie waha się również malować wiary, twierdząc w jednym z wywiadów, że jest ona konkretna, czyli do namalowania. Aniołowie istnieją - udowadnia - ponieważ da się je namalować. Jego malarstwo to zatem swoista teologia, tyle że pisana linią, kształtem i kolorem. Dlatego może świat, w którym Franciszek Maśluszczak umieszcza człowieka, jest nie tylko ludzki, ale i Boży. Jest to świat malowany w barwach pastelowych, ciepłych i łagodnych, pełny miłości i nadziei, choć nie pozbawiony trosk i absurdów. Kiedyś zapytany o początki swoich inspiracji wskazał na mamę. Dopytywany, czy to ona kupiła pierwsze farby i sztalugi, odpowiedział, że wprowadzała go w świat malarski, gotując raczej konfitury i zagniatając ciasto. I to jest tajemnica sztuki Franciszka Maśluszczaka. Niektórzy widzą w niej wiele barw Chagalla, inni ciepło i prostotę Nikifora, ale jest on chyba przede wszystkim Franciszkiem
z Zamojszczyzny, opisującym z prostotą, wnikliwością, wielką życzliwością i z niezwykłą urodą świat ludzkich spraw.
Ks. Jarosław Stoś